4 kwietnia 2024 r. Instytut Spraw Publicznych zorganizował debatę online „Ujawnianie nadużyć w miejscach pracy. Jak chronić sygnalistów w Polsce”. Temat jest bardzo aktualny, ponieważ trwają zaawansowane prace rządowe nad polską ustawą o ochronie sygnalistów.
Debatę otworzyła prezentacja Aleksandry Kobylińskiej z Instytutu Spraw Publicznych, która omówiła podstawowe kwestie definicyjne dotyczące whistleblowingu oraz najważniejsze problemy dotyczące sytuacji sygnalistów. Ekspertka podkreśliła, że jesteśmy w Polsce w przełomowym momencie, w którym w końcu mamy szansę doczekać się ustawy o ochronie sygnalistów. Jednakże wprowadzenie wadliwej czy niekompletnej regulacji może obrócić się przeciwko sygnalistom i stać się dla nich pułapką – gdy osoby będące świadkami nieprawidłowości w swoich środowiskach zawodowych zdecydują się na zgłoszenie nadużyć, nie mając świadomości, że zakres ochrony jest ograniczony.
W panelu dyskusyjnym spotkali się ekspertki i eksperci specjalizujący się w temacie whistleblowingu, a reprezentujący różne sektory:
• dr Anna Hlebicka-Józefowicz – Partner w Kancelarii DZP, specjalizująca się w doradztwie regulacyjnym, legislacji i compliance,
• dr hab. Grzegorz Makowski – profesor Szkoły Głównej Handlowej i ekspert forumIdei Fundacji Batorego.
• Marcin Stanecki – Dyrektor Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który odpowiada za opracowanie polskiej ustawy o ochronie sygnalistów.
Dr Hlebicka-Józefowicz wskazała, że dyrektywa Unii Europejskiej nr 2019/1937 tworzy dobre ramy ochrony sygnalistów, ale jest to wyłącznie standard minimalny. Jednocześnie dokument wprost wskazuje państwom członkowskim możliwość rozszerzenia zakresu ochrony i dostosowania do swoich potrzeb.
Prof. Grzegorz Makowski podkreślił, że kluczową rolę w procesie zabiegania o regulacje chroniące sygnalistów miały w Polsce organizacje pozarządowe, zwłaszcza Fundacja Batorego, która przez wiele lat prowadziła program prawnego wsparcia dla sygnalistów, zrealizowała szereg badań i analiz, a także zainicjowała opracowanie społecznego projektu ustawy o ochronie sygnalistów.
Dyrektor Marcin Stanecki przedstawił najważniejsze wyzwania związane z opracowaniem rządowego projektu ustawy o ochronie sygnalistów. Podkreślił, że zasoby, którymi Ministerstwo dysponuje są bardzo ograniczone, a zespół pracujący nad projektem jest bardzo nieliczny, co jest istotnym wyzwaniem. Choć sami legislatorzy inspirowali się najlepszymi praktykami, m.in. rekomendacjami organizacji pozarządowych, w praktyce musieli uwzględnić bardzo różne głosy podmiotów uczestniczących w procesie legislacyjnym i wypracować akceptowalny dla wszystkich kompromis. Przykładem takiej sytuacji było usunięcie z zakresu przedmiotowego ustawy handlu ludźmi.
Prof. Grzegorz Makowski wskazał, że projekt ustawy o ochronie sygnalistów w obecnym kształcie jest niezadawalający. Kontrowersje budzi zwłaszcza zakres przedmiotowy regulacji, który optymalnie powinien być jak najszerszy. Dr Hlebicka-Józefowicz podkreśliła także, ze dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie warunkowej stopniowalności zgłoszeń – tak, aby w pierwszej kolejności promować zgłoszenia wewnętrzne. Zdaniem ekspertki, zachęciłoby to organizacje sceptyczne wobec idei rozwijania wewnętrznych systemów sygnalizowania do większego zaangażowania w stworzenie bezpiecznych warunków dla sygnalistów w ramach swoich struktur. Opinii tej nie podzielił Marcin Stanecki, który wskazał, że taka konstrukcja przepisów mogłaby wywołać jeszcze większy sprzeciw przedsiębiorców, którzy i tak mogą być negatywnie nastawieni do kolejnej regulacji wpływającej na sposób działania ich organizacji.
Uczestniczki i uczestnicy dyskusji wskazali także, że choć część firm i instytucji już przygotowuje się do wdrożenia przepisów o ochronie sygnalistów, rozwijając wewnętrzne systemy zgłaszania nieprawidłowości, bardzo wiele jest w tym obszarze jeszcze do zrobienia. O ile międzynarodowe korporacje i niektóre instytucje publiczne mają od lat wypracowane wewnętrzne kanały sygnalizowania, istnieje wciąż bardzo wiele podmiotów, które nie rozumieją takiej potrzeby. Bardzo wiele pracy jest wciąż także do wykonania w obszarze zmiany świadomości. Schematy myślenia o whistleblowingu w wielu grupach społecznych nadal pozostają naznaczone niechęcią, a wręcz odrazą. Sygnalizowanie nieprawidłowości, nawet w dobrej wierze i w interesie publicznym, bywa utożsamiane z donosicielstwem i brakiem lojalności.
Podsumowując spotkanie, osoby uczestniczące w debacie podkreśliły wyjątkowość sytuacji, w której o powstającym projekcie ustawy można podyskutować z przedstawicielem rządu. Mamy nadzieję, że stanie się to nowym standardem.