Aktualności

Tekst:

Instytut Spraw Publicznych

Podziel się

Ekologia jako inwestycja - podsumowanie debaty Instytutu Spraw Publicznych i Fundacji im. Friedricha Eberta


- Nakłady na ekologię powinny być traktowane jak inwestycja, nie jako koszt – to jedna z głównych konkluzji debaty „Zielona gospodarka. Przykład Polski i Niemiec”, organizowanej przez Instytut Spraw Publicznych i Fundację im. Friedricha Eberta w Polsce.


- Dla wielu ludzi zwrot „zielona gospodarka” brzmi jak oksymoron. Jesteśmy przyzwyczajeni, że możemy zdecydować się albo na rozwijaniu przemysłu, albo skupić wszystkie środki na ochronie środowiska naturalnego – powiedział rozpoczynając konferencję Jacek Kucharczyk, prezes ISP. Tymczasem da się połączyć ogień z wodą: dzięki inwestycjom ekologicznym można tworzyć miejsca pracy i sprzyjać rozwojowi różnych gałęzi przemysłu.

Jak podkreślił inny uczestnik debaty, Dariusz Szwed z partii Zieloni 2004, sam sektor energii odnawialnej da zatrudnienie 300 tys. ludzi. Przywołał także przykład Stoczni w Gdańsku, która oddaliła widmo bankructwa, przestawiając się z produkcji masztów statkowych na maszty… wykorzystywane w elektrowniach wiatrowych.
Reorientacja gospodarki wymaga reorientacji światopoglądu. – Nie wystarczy pomalować na zielono fasady obecnego kapitalizmu. Trzeba go zasadniczo przemodelować, tak by odpowiadał wyzwaniom zrównoważonego rozwoju – przekonywał.

Biorąca udział w debacie, prof. Elżbieta Mączyńska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, stwierdziła wręcz, iż należałoby ogłosić alarm proekologiczny: – Za to, że żyjemy nieekologicznie, płacimy zdrowiem i warunkami życia. Masowa konsumpcja wymusza masową, często nieekologiczną produkcję, która daje produkty nie takie, jakbyśmy chcieli.

Jej zdaniem, panuje obecnie terror krótkiego zysku. – Ekologia wymaga planowania strategicznego, ale jak najbardziej może być źródłem bogactwa i postępu, rozwiązania zgodne z naturą, z natury są mądre – konkludowała.

Prof. Mączyńskiej wtórował zagraniczny uczestnik debaty, Hubertus Heil z niemieckiej SPD. – Ekologia to myślenie w kategoriach rozwoju długofalowego – dowodził. Zadeklarował się jako przeciwnik inwestowania w energię jądrową: - Energia jądrowa blokuje rozwój odnawialnych źródeł energii. A gospodarka ekologiczna ma przed sobą przyszłość: roczne obroty samej gospodarki śmieciowej (recycling) sięgają 50 mld euro. Europa może być eksporterem rozwiązań w dziedzinie gospodarki odpadami – argumentował.
Zapisz się do newslettera
Newsletter