Aktualności

Tekst:

Instytut Spraw Publicznych

Podziel się

Pierwszy miesiąc polskiej prezydencji - po dobrym starcie czas na konkrety


Miesiąc po godzinie zero. Rzecznik prezydencji zachwala pierwsze polskie osiągnięcia. Premier i ministrowie twierdzą, że wszystko przebiega z planem. A jak oceniają nas partnerzy z UE? Zebrane opinie świadczą, że bardzo dobrze. Wizerunkowo Polska zyskała, organizacyjnie sobie poradziliśmy doskonale. Ale najważniejsze przed nami - pisze w Gazecie Wyborczej Agnieszka Łada.

Agnieszka ŁadaWrażenie po pierwszych spotkaniach, kierowanych przez prezydencję, jest ważne. I choć lipiec zawsze jest raczej ospały, nie podejmuje się kluczowych decyzji i nie ma wielu oficjalnych rozmów na najwyższym szczeblu, to właśnie te tygodnie się liczą.

Pierwszy miesiąc przewodnictwa ma to do siebie, że upływa na prezentowaniu planów i promocji prezydencji. Jak pokazuje przykład naszych poprzedników, fatalny początek może na długo skutecznie popsuć wizerunek prezydencji. Dyplomaci i urzędnicy z innych państw jednogłośnie przyznają, że start Polski był dobry.

Cały tekst w Gazecie Wyborczej
Zapisz się do newslettera
Newsletter