Już za niecały rok, w dniach 23-26 maja 2019 r., odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego – czwarte, w których będą mogli głosować Polacy. Pomimo wysokiego poparcia dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej, w poprzednich wyborach frekwencja wyborcza była katastrofalnie niska, jedna z najniższych w całej UE. Odsetek obywateli udających się do urn wyborczych spada zresztą w całej Europie.
Przyczyny niskiej frekwencji wyborczej w Polsce są różnorodne. Polacy są zniechęceni do polityki oraz nie wierzą w moc swojego głosu. W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego od początku członkostwa Polski w Unii Europejskiej ważnym argumentem jest także niewiedza na temat funkcjonowania tej instytucji, jak i sposobu samego wyboru europosłów.
Na rok przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Instytut Spraw Publicznych ponownie zapytał, czy Polacy wiedzą, że to oni za kilkanaście miesięcy powinni udać się do urn i oddać głos na osobę, która potem reprezentować będzie ich – i wszystkich Europejczyków – w tej instytucji. Badanie pokazuje także podejście Polaków do przyszłości kraju w Unii Europejskiej oraz ich oceny działalności instytucji unijnych na tle organów władzy narodowej.