Nie było dziś okazji do zdjęć. "Praca biurowa" od rana, więc siedzę pożytecznie przyklejona do monitora. To jest więc chyba dobry moment, by powspominać trochę emocje walki o staż w ISP!
A walka była zacięta. Do konkursu Grasz o staż przystąpiło kilka tysięcy osób, do ISP kandydowało kilkuset chętnych. Zadanie przygotowane przez (jak się później okazało) moją obecną Szefową, polegało na stworzeniu kampani informacyjnej promującej angażowanie się w życie lokalnej społeczności. Czyli morze możliwości! Wiele osób to zauważyło, bo to zadanie było jedym z najchętniej rozwiązywanych w całym konkursie.
Ci, którym się udało zainteresować swoją pracą instytucję, w której chcieli odbyć staż, otrzymywali powiadomienie SMS-em. Ucieszyłam się, choć na początku pomyślałam, że takiego SMS-a otrzymują wszyscy, którzy przystąpili do konkursu! :-)
A potem zadzwoniła Ola, moja obecna Szefowa. Umówiłyśmy się na rozmowę i już! Teraz dopiero zaczęły się emocje. Wyjazd do Warszawy, szukanie ulicy Szpitalnej, wspinanie się po schodach na 5. piętro (byłam przekonana, że ta zabytkowa winda nie działa) i rozmowa kwalifikacyjna. Sama przyjemność.
Ale to jeszcze nie był koniec. Na rozmowę zostało zaproszonych 5 kandydatów. Trzy długie dni czekałam na telefon. I w końcu. Udało się.
W tym miejscu dochodzę do tego, co tak naprawdę chciałam dziś opublikować na blogu: zdjęcia z gali wręczenia nagród w konkursie Grasz o staż. Impreza odbywała się w hotelu Mariott i, choć ciągnęła się niemiłosiernie, miała kilka ciekawych punktów.

Po czterech godzinach miny już trochę zrzedły ;-)

Pan Artur Orzech, dziennikarz radiowej Trójki poprowadził galę.
Na zakończenie trzeciego już tygodnia stażu, każdemu studentowi życzę i zachęcam: walczcie o staże. Warto :-)
A walka była zacięta. Do konkursu Grasz o staż przystąpiło kilka tysięcy osób, do ISP kandydowało kilkuset chętnych. Zadanie przygotowane przez (jak się później okazało) moją obecną Szefową, polegało na stworzeniu kampani informacyjnej promującej angażowanie się w życie lokalnej społeczności. Czyli morze możliwości! Wiele osób to zauważyło, bo to zadanie było jedym z najchętniej rozwiązywanych w całym konkursie.
Ci, którym się udało zainteresować swoją pracą instytucję, w której chcieli odbyć staż, otrzymywali powiadomienie SMS-em. Ucieszyłam się, choć na początku pomyślałam, że takiego SMS-a otrzymują wszyscy, którzy przystąpili do konkursu! :-)
A potem zadzwoniła Ola, moja obecna Szefowa. Umówiłyśmy się na rozmowę i już! Teraz dopiero zaczęły się emocje. Wyjazd do Warszawy, szukanie ulicy Szpitalnej, wspinanie się po schodach na 5. piętro (byłam przekonana, że ta zabytkowa winda nie działa) i rozmowa kwalifikacyjna. Sama przyjemność.
Ale to jeszcze nie był koniec. Na rozmowę zostało zaproszonych 5 kandydatów. Trzy długie dni czekałam na telefon. I w końcu. Udało się.
W tym miejscu dochodzę do tego, co tak naprawdę chciałam dziś opublikować na blogu: zdjęcia z gali wręczenia nagród w konkursie Grasz o staż. Impreza odbywała się w hotelu Mariott i, choć ciągnęła się niemiłosiernie, miała kilka ciekawych punktów.

Po czterech godzinach miny już trochę zrzedły ;-)

Pan Artur Orzech, dziennikarz radiowej Trójki poprowadził galę.
Na zakończenie trzeciego już tygodnia stażu, każdemu studentowi życzę i zachęcam: walczcie o staże. Warto :-)