Apetyt na Europę

Podziel się

Koślawy Trójkąt


Prezydent Komorowski udaje się z państwową wizytą do Paryża. W tym kontekście wiele mówić się będzie zapewne o współpracy polsko-niemiecko-francuskiej. Tymczasem media, zwłaszcza niemieckie, nie zaprzestają komentowania nowego programu francuskich socjalistów, w którym wprost krytykują oni obecną niemiecką politykę i samą kanclerz Merkel. Z drugiej strony nastroje wcale nie są lepsze. Obecny rząd niemiecki przyznaje otwarcie, według „Spiegla”, że poprawy niemiecko-francuskich relacji nie należy oczekiwać w najbliższym czasie. Paryż i Berlin zbyt wiele obecnie dzieli w kwestii przyszłości Europy, jej pożądanego kształtu i sposobu dojścia do niego. Gdy Francuzi nawołują do większej solidarności, Niemcy oczekują oszczędności i wprowadzania nad Sekwaną zmian na rynku pracy, podobnych do tych, które zaprowadził swoją Agendą 2010 Gerhard Schröder. Mimo dużych kosztów społecznych zmian i niezadowolenia społecznego dzisiaj mało kto sprzeciwia się twierdzeniu, że to właśnie tamte reformy pozwoliły podźwignąć się niedomagającej niemieckiej gospodarce w ostatnich latach.

Dodatkowo sprawy nie ułatwia fakt, że dwie kluczowe osoby – Merkel i Hollande, nie przepadają za sobą. Tym bardziej kręgi rządzące we Francji mają nadzieję na porażkę CDU w jesiennych wyborach do Bundestagu i odsunięcie jej od władzy. Nadzieję o tyle zaskakującą, że żadne sondaże tego nie przewidują, Francuzi jednak uparcie w to wierzą. Nawet jeśli stałby się jednak cud, jaki choćby miał miejsce podczas elekcji w 2002 roku, gdy Gerhard Schröder jednak wygrał, to siostrzana dla rządzących francuskich socjalistów niemiecka SDP wcale nie oznacza zdecydowanej zmiany w europejskiej retoryce Berlina. Niemieccy socjaldemokraci, podobnie jak Merkel, uważają, że należy oszczędzać, a we Francji konieczne są reformy, podobne do tych niemieckich sprzed 10 lat. Nie w smak im też są europejskie obligacje proponowane przez Paryż. W obronę wziął Merkel podczas wizyty we Francji nie kto inny jak Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, niemiecki socjaldemokrata.

Co ciekawe, ale i w tym tandemie nienowe, obie strony wzajemnie wytykają sobie zarozumiałość. Od niemieckich ekspertów można usłyszeć, że Francuzi robią wszystko, aby się przekonać, że Francja nadal odgrywa kluczową rolę na świecie – zaspokoić swoją narodową dumę. Na przykład, mimo postulowanych cięć w zbrojeniówce nikt nie waży się wspomnieć o możliwości rezygnacji z broni atomowej – symbolu prestiżu. Francuzi z kolei skarżą się, że Niemcy tylko pouczają, twierdząc, że ich rozwiązania są najlepsze i inni nie mają racji.

Mimo tych wszystkich szorstkich relacji i nieporozumień, zdaniem ekspertów z obu krajów, Francji i Niemcom nie pozostaje nic innego, jak współpracować. Nikt inny, poza tymi dwoma państwami, nie da rady wyprowadzić Europy z kryzysu. Polska w tym motorze się nie liczy, tak długo, jak długo pozostaje poza strefą euro.

Co nie znaczy, że Polska jest we Francji w ogóle niewidoczna. Faktycznie wprawdzie nie występuje w debacie na temat wychodzenia z kryzysu, ale wspomina się o niej częściej niż przed laty. Dzieje się to jednak w kontekście czysto bilateralnym. O Trójkącie Weimarskim we Francji nikt się nie rozwodzi i nie bardzo ma pomysły, jak go wykorzystać. Warszawa dla Paryża pozostaje natomiast ważnym możliwym partnerem w polityce obronnej. Także z powodu obciążonego historią podejścia Niemiec, którzy nie raz – jak w przypadku Mali – swoją bezczynnością wywołują nad Sekwaną irytację i rozczarowanie.

Ale największą chyba motywacją do zbliżenia z Polską jest dla Francji potencjalna możliwość sprzedaży jej technologii związanej z energetyką atomową. I znowu – ten obszar zdecydowanie nie łączy obu krajów z Niemcami, które właśnie od atomu odchodzą.

Dzisiaj więc nie można już jednoznacznie powiedzieć, że Niemcy będą polskim wsparciem dla relacji z Francją. W niektórych obszarach zapewne tak. W innych poszczególne boki tego trójkąta będą działać, jeśli nie przeciwko sobie nawzajem, to bez wzajemnej synergii. Trójkąt Weimarski nadal więc będzie istniał, ale czasami trochę pokoślawiony i niekoniecznie przynoszący wielkie rezultaty.

Zapisz się do newslettera
Newsletter