W 2004 i 2009 roku Polacy zajęli drugie miejsce od końca pod względem frekwencji wyborczej w wyborach do Parlamentu Europejskiego w całej UE. Nie możemy dopuścić, aby w maju 2014 roku, kiedy będą kolejne wybory do PE, taki wynik się powtórzył – piszą eksperci ISP i wskazują, jakie działania należy w tym celu podjąć.
Autorzy najnowszej publikacji ISP analizują dotychczasowe przedwyborcze kampanie informacyjne i profrekwencyjne przeprowadzone w Polsce, wskazują na ich wady i zalety, a także przedstawiają rekomendacje dla podmiotów przygotowujących przedsięwzięcia mające na celu mobilizację wyborców.
Tekst bardzo wyraźnie podkreśla, że informowanie i motywowanie Polaków jest wspólnym zadaniem kandydatów na posłów do PE i partii politycznych, instytucji państwowych, organizacji pozarządowych oraz mediów. Jak piszą autorzy publikacji, kluczowe jest, aby te wszystkie podmioty informowały, ale także odpowiadały na pytania i reagowały na wyrażane obawy przez Polaków. To właśnie niewiedza i brak najbardziej podstawowych informacji jest przyczyną obojętności wyborczej.
Jak wynika z tekstu ISP, rok wyborów do Parlamentu Europejskiego, 2014 - dziesięciolecie polskiego członkostwa w UE stwarza niepowtarzalną szansę, aby zarówno w działaniach politycznych, jak i komunikacyjnych poświęcić wiele uwagi bilansowi polskiej obecności w UE. A ten w opinii wielu Polaków wypada korzystnie. Należy wykorzystać ten fakt, pokazując, dlaczego warto iść zagłosować, podkreślają autorzy.
Wybory do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku. Co zrobić, żeby niska frekwencja się nie powtórzyła?, Anna Jezierska, Agnieszka Łada, Analizy i Opinie nr 135 październik 2013