Aktualności

Tekst:

Instytut Spraw Publicznych

Podziel się

Komentarze ISP: Reforma prawa wyborczego do Parlamentu Europejskiego – kolejna odsłona


Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego przygotowała propozycję zmian w prawie wyborczym.Dotyczą one „Aktu o wyborach” (który wyznacza wspólne ramy przeprowadzania wyborów do PE w państwach członkowskich).


Rozpoczynając prace podkreślano, że innowacje mają prowadzić przede wszystkim do przeciwdziałania niepokojącemu trendowi niskiej (i wciąż malejącej) frekwencji wyborczej w wyborach do PE, a w szerszej perspektywie – do wzmocnienia funkcji przedstawicielskiej tego organu oraz wykształcenia się jednego wspólnego, europejskiego elektoratu. Rozpatrywano i dyskutowano szereg nowych rozwiązań – zapowiadając prawdziwą wyborczą rewolucję.

W toku wielomiesięcznych prac Komisji ten zapał, jak się wydaje, został jednak ostudzony, a z radykalnych zmian stopniowo rezygnowano. Przyjęta w kwietniu 2011 roku przez Komisję Spraw Konstytucyjnych propozycja zawiera mimo to kilka ciekawych, nowych konstrukcji, które mogą zmienić oblicze wyborów do Parlamentu Europejskiego. Przyjrzyjmy się bliżej niektórym zagadnieniom.
 
 
Listy ogólnoeuropejskie
 
Ważną propozycją są listy ogólnoeuropejskie. Projekt Komisji Spraw Konstytucyjnych przewiduje bowiem, że obok dotychczasowego trybu wyboru posłów do Parlamentu Europejskiego w okręgach, w poszczególnych państwach UE, każdy z wyborców zyskałby możliwość zagłosowania (drugi głos) na listy kandydatów zgłaszane na poziomie całej Unii. Z list takich miałoby być wybranych w sumie 25 posłów. Charakter paneuropejski takich list podkreślać ma m.in. tryb ich zgłaszania przez ugrupowania europejskie i wymóg występowania na nich kandydatów z co najmniej 1 / 3 liczby państw UE.

Koncepcja list europejskich nie jest nowa – próbowano ją z drobnymi różnicami wprowadzić już od kilkunastu lat, przy okazji kolejnych prób reformy „Aktu o wyborach”. Stanowić ma przede wszystkim bardzo ważny krok w kierunku budowania wspólnego, europejskiego elektoratu i paneuropejskich ugrupowań politycznych.
Niewątpliwie możliwość zagłosowania na listy ogólnoeuropejskie ma szansę wpłynąć na charakter i tematykę kampanii wyborczych do Parlamentu Europejskiego – skierowując je, przynajmniej w części, z dominującej dziś problematyki wewnętrzkrajowej - na tematykę europejską, zmuszając do wypracowania wspólnych programów dla Europy, z którymi utożsamiać się będą obywatele wielu państw.

Skuteczne zastosowanie nowej instytucji w wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie jednak z pewnością dużym wyzwaniem. Nowa konstrukcja może być bowiem niezrozumiała dla wyborców. Warto zwrócić uwagę, że o ile państwa członkowskie na swym terytorium nadal będą miały pewną swobodę w określeniu rozwiązań szczegółowych systemu wyborczego (np. wybrać formułę podziału mandatów), o tyle w odniesieniu list ogólnoeuropejskich projekt dość szczegółowo reguluje te kwestie - wskazuje się takie szczegóły jak zasada podziału mandatów, czy brak klauzul zaporowych. Może to powodować, że wyborca głosując w wyborach do Parlamentu Europejskiego otrzyma dwie karty do głosowania i będzie musiał zagłosować według dwóch różnych procedur - innej w odniesieniu do głosowania na posłów w (regionalnym) okręgu wyborczym, a inną – na listę ogólnoeuropejską.
 
Nowe terminy przeprowadzania wyborów
 
Propozycje Komisji Spraw Konstytucyjnych obejmują również zmiany terminów przeprowadzania wyborów. Postuluje się przeprowadzania ich w maju a nie jak dotychczas, w czerwcu.
Znaczący wpływ tych zmian na podniesienie frekwencji wyborczej wydaje się problematyczny, przede wszystkim ułatwią one rozstrzygnięcia instytucjonalne (szybszy wybór Komisji Europejskiej w czerwcu, po majowych wyborach).

Na marginesie warto zauważyć, że w Polsce przeprowadzenie wyborów w czerwcu nie powoduje większych przeszkód dla wyborców (przykładem są wybory na urząd Prezydenta RP w 2010 roku). Wybory czerwcowe mają również już pewną historyczną doniosłość i tradycję – nawiązując do wyborów 1989 roku.
 
 
 
Równość płci a wybory do Parlamentu Europejskiego
 
Propozycje Komisji Spraw Konstytucyjnych PE odnoszą się również do kwestii zapewnienia równości płci w wyborach do PE. Postanowienia są jednak sformułowane w sposób ogólny i deklaratoryjny. Wzywa się m.in. do podjęcia przez Państwa członkowskie i partie polityczne działań na rzecz zwiększenia kandydowania kobiet w wyborach do PE – bez określenia konkretnych wyznaczników tych działań.

W projekcie, w odniesieniu do listy ogólnoeuropejskiej wskazuje się na wymaganą „równowagę płci” w budowaniu tych list, ale, jak się wydaje, nie oznacza to wprost sformułowanego wymogu stosowania parytetów. Jest to  kwestia niedookreślona, co więcej, która może budzić potencjalne problemy interpretacyjne.
 
Więcej okręgów wyborczych do Parlamentu Europejskiego?
 
W toku prac Komisji Spraw Konstytucyjnych rozpatrywano wprowadzenie obowiązku podziału terytorium dużych państw członkowskich (powyżej 20 milionów) – na kilka okręgów wyborczych. Wskazuje się, że większa liczba okręgów wyborczych sprzyja utożsamieniu się wyborców z posłami, bliższemu kontaktowi i przez to znacząco przyczyni się do podniesienia frekwencji.

W tym kontekście warto rozważyć przykład Polski, na terytorium której już od 2004 roku wyodrębniono 13 okręgów wyborczych do PE. Taki podział nie przyczynił się bynajmniej do zwiększenia frekwencji – co więcej formułuje się dokładnie przeciwne do rozwiązania proponowanego przez Komisję postulaty zmniejszenia liczby okręgów – a nawet wprowadzenia jednego okręgu obejmującego obszar całego kraju.
 
 
Wyzwaniem - informacja o wyborach do Parlamentu Europejskiego
 
Wprowadzenie nowych instytucji w wyborach do Parlamentu Europejskiego dla swej skuteczności wymaga odpowiedniego poinformowania o nich obywateli. W Projekcie jednak nie znalazły się żadne mechanizmy, które mogłyby zapewnić procedurę informowania wyborców o najważniejszych kwestiach związanych z wyborami.
Tymczasem jak pokazują badania przeprowadzane w Polsce przez Instytut Spraw Publicznych– poziom podstawowej nawet wiedzy o wyborach do Parlamentu Europejskiego jest niewielki (np. jeszcze kilka tygodni przed wyborami 2009 roku blisko połowa ankietowanych Polaków nie miała świadomości, że ma prawo bezpośrednio wybierać kandydatów do PE!).

Taka informacja dostarczana wyborcom powinna dotyczyć m.in. możliwości głosowania na listy ogólnoeuropejskie. Doświadczenia polskich wyborów (w szczególności samorządowych) wskazują, że wyborcy, którzy nie znają zasad wyboru kandydatów często po prostu rezygnują z oddania głosu – wrzucając  puste karty.
 
*********
W czerwcu projektem przygotowanym w Komisji Spraw Konstytucyjnych zajmie się Parlament Europejski. Czy zmiany wejdą w życie i będą mogły być zastosowane w wyborach 2014 roku – pozostaje wciąż kwestią otwartą. Procedura jest bowiem dość długa i jeśli Parlament zaakceptuje projekt – Rada Europejska musi m.in. podjąć decyzję o zwołaniu konferencji międzyrządowej, następnie po jej odbyciu wymagana jest ratyfikacja przez państwa członkowskie…
Rozwiązania zaproponowane w Projekcie mogą przyczynić się do budowy europejskiego elektoratu i tworzenia systemu partii europejskich, ale w dalszej perspektywie czasowej. Rewolucji w uczestnictwie w wyborach do Parlamentu Europejskiego, skokowego wzrostu frekwencji i zainteresowania nimi – nie spowodują.
 
 
O autorze:
dr Jarosław Zbieranek jest Kierownikiem Programu Prawa i Instytucji Demokratycznych w Instytucie Spraw Publicznych
Prawnik i politolog. Doktor nauk prawnych ze specjalnością: prawo konstytucyjne. Uczestniczy od 2004 roku w pracach legislacyjnych Sejmu RP IV, V, VI kadencji oraz Senatu RP V kadencji. Ekspert w Komisji Ekspertów przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Współpracuje z Centrum Studiów Wyborczych na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ekspert Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
 
Zapisz się do newslettera
Newsletter