Aktualności

Tekst:

Instytut Spraw Publicznych

Podziel się

Dyskutowaliśmy o ekonomicznych kosztach i korzyściach z migracji


Europa za późno reagowała i reaguje na wyzwania związane w migracją. Tymczasem imigracja jest korzystna dla rynków pracy. Jej koszty będą mniejsze, a profity z niej większe, jeśli odpowiednio wcześniej podejmie się działania przygotowujące dany kraj czy całą Unię Europejską do przyjmowania imigrantów – o tych i innych kwestiach rozmawialiśmy w trakcie debaty zorganizowanej 14 lutego w Ambasadzie Królestwa Niderlandów w Warszawie w ramach cyklu „Pytania o Europę” Instytutu Spraw Publicznych i Fundacji Friedricha Eberta oraz w ramach spotkania koalicji NIEM.

Biorący udział w debacie dyskutanci zgadzali się, że reakcja na wyzwania związane z migracją jest ze strony Europy za późna. Także wydarzenia ostatnich lat można było przewidzieć i się do nich przygotować. Jednak i obecnie działania Europejczyków są raczej reakcyjne niż wychodzące naprzeciw wyzwaniom. W Europie brakuje wizji, czego w tym obszarze chcemy i jak możemy dobrze zorganizować proces integracji migrantów. Za przykład podawano Australię, która wiedząc, że w niedługim czasie zabraknie u niej lekarzy, wzmocniła szkolnictwo medyczne i zachęcała do studiowania młodych z zagranicy.

Temat integracji łączy jednak wiele kwestii, nie tylko zatrudnienia, ale także edukacji, partycypacji w lokalnej społeczności, dostęp do opieki zdrowotnej.

Thorsten Klute, były minister ds. europejskich i integracji najliczniejszego landu niemieckiego, Nadrenii Północnej-Westfalii, a reprezentujący obecnie Związek Opieki Społecznej dla Robotników, pokazywał, jak Niemcy przez lata nie potrafili odpowiednio przygotować się do napływu migrantów. W latach powojennych traktowano Turków czy Włochów jako osoby, które zostaną tylko kilka lat, wspierając rynek pracy jedynie czasowo – stąd też ich nazwa „Gastarbeiterzy” – „pracownicy gościnni”. Powodowało to, że nie inwestowano w ich integrację. Przykładowo, tworzono osobne klasy dla ich dzieci, z myślą o ich szybkim powrocie do ojczyzny i konieczności kontynuacji edukacji w swoim kraju. Skutki braku polityki integracyjnej w tym czasie Niemcy odczuwają do dziś. Warto, aby Polska skorzystała z tego doświadczenia i nie popełniła błędów w odniesieniu do migrantów napływających z Ukrainy. W tym celu należy umożliwić dobrą integrację w szkole, przedszkolu oraz otworzyć możliwość uzyskania drugiego obywatelstwa, aby imigranci czuli się częścią społeczeństwa.

Tymczasem wokół migracji narastają mity. Elena Sánchez-Montijano z CIDOB – Barcelona Centre for International Affairs z Hiszpanii  przypominała, że migracja jest wymieniana w Eurobarometrze przez badanych Europejczyków jako jedno z najważniejszych wyzwań. Paweł Kaczmarczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami wskazywał, że zwłaszcza w Polsce temat migracji za bardzo łączony jest z kwestią bezpieczeństwa. Zagadnienie korzyści ekonomicznych i społecznych jest przy tym pomijane. Dominuje także temat kosztów przyjmowania migrantów. Przykładem jest dyskusja przed referendum o Brexicie, kiedy na Wyspach twierdzono, że Polacy zbyt dużo kosztują Wielką Brytanię. Tymczasem badania pokazują, że kontrybuują oni swoimi podatkami do brytyjskiego budżetu.  Jak zauważył Kaczmarczyk, generalnie odsetek migrantów w społeczeństwie jest zawyżany. Istnieje zbyt mała wiedza o osobach z korzeniami migracyjnymi, w Polsce za mało wie się także o migrantach ukraińskich.

Podobnie, zdaniem Thorstena Klute, było też w odniesieniu do migrantów w Niemczech i nadal jest, zwłaszcza w landach wschodnich, do których przybywało mniej osób, stąd doświadczenia współfunkcjonowania z obcokrajowcami jest niewielkie. Strach powoduje, że mimo doskonałej sytuacji gospodarczej, obywatele obawiają się utraty stabilności, pracy i dotychczasowego standardu życia. Na tych lękach bazują populiści, którzy zwiększają obawy przed migrantami, koncentrując się na kosztach z przyjmowania osób z zagranicy, a nie na korzyściach.

Paneliści byli zgodni, ze migrantów nie da się zatrzymać w tym miejscu, w którym by dany kraj chciał, gdyż będą oni udawać się tam, gdzie są wyższe standardy życia lub gdzie mieszkają już ich bliscy. Stąd, w opinii Sayaki Osanami Törngren z Uniwersytetu w Malmö w Szwecji, warto inwestować w efektywny rynek pracy, dający możliwości odpowiedniego zarobku. Zmuszanie do pozostawania w konkretnym miejscu nie będzie skuteczne i jest niewłaściwą odpowiedzią na wyzwanie migracji
Debatę moderował Roman Imielski z gazety Wyborczej. Wydarzenie zorganizowano w gościnnych progach Ambasady Królestwa Niderlandów w Warszawie oraz przy wsparciu Ambasady Szwecji.
 
Więcej o cyklu Pytania o Europę >>> http://www.pytaniaoeurope.pl/
Więcej o koalicji NIEM >>> http://www.forintegration.eu/
 

Zapisz się do newslettera
Newsletter