Budżet unijny gotowy zapewne do końca 2019 – pytanie: w jakim kształcie?
Tekst:

Instytut Spraw Publicznych

Podziel się
Europa

Budżet unijny gotowy zapewne do końca 2019 – pytanie: w jakim kształcie?


Brexit stwarza nowe ramy dla kształtu kolejnych wieloletnich ram finansowych UE, ale tak naprawdę, największym wyzwaniem jest, aby przyszły unijny budżet sprostał zadaniom, jakie stają przed Wspólnotą, mówili podczas kolejnej debaty z serii „Pytania o Europę” Jens Geier, Marek Belka, Leszek Skiba i Marcin Święcicki. Zdaniem panelistów, istnieją realne szanse na zakończenie negocjacji budżetowych na przełomie listopada i grudnia 2019.

Negocjacje w sprawie przyszłego wieloletniego budżetu Unii Europejskiej trwają i będą wpływać na zbliżającą się kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Odmienne opinie, co do jego kształtu różnią nie tylko państwa członkowskie, ale i unijne instytucje. Dyskusje toczą się wokół podziału wydatków na poszczególne polityki oraz wokół planowanych wpływów, Polskę może dotknąć zaproponowane uzależnienie wypłaty funduszy unijnych od przestrzegania zasad praworządności.
Zaproszeni przez Instytut Spraw Publicznych i Fundację im. Friedricha Eberta paneliści zgodnie podkreślali, że konieczne jest szukanie nowych źródeł dochodów własnych UE. Dyskusja na ten temat nie jest jednak zbyt intensywna, kiedy coraz większy udział takich źródeł w dochodach od lat jest zakładany. Taki model pozwoliłby wyzwolić się z czysto narodowego myślenia o budżecie.

Leszek Skiba, wiceminister finansów, podkreślał wagę polityki rolnej oraz elastyczności, która nie narusza kopert narodowych. Zwracał uwagę, że Polska jest przykładem krajów, które korzystają efektywnie ze środków unijnych w odniesieniu do nakładów i należy to wskazywać partnerom w UE.

Marcin Święcicki, poseł do Sejmu z Platformy Obywatelskiej, zwracał uwagę, że większość budżetu UE pochodzi z budżetów narodowych, stąd spory o wysokość wspólnego budżetu to tak naprawdę spory, ile każdy musi oddać z własnego budżetu narodowego. A to bardzo wrażliwy, wewnętrzny temat każdego z państw członkowskich.


Tymczasem środków własnych UE nadal nie udaje się znacznie zwiększyć, choć wszyscy generalnie się zgadzają, że istnieje taka potrzeba.
Jest to szczególnie istotne w obliczu Brexitu. Jens Geier, niemiecki poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceprzewodniczący komisji budżetowej, potwierdził, że według szacunków Komisji Europejskiej wyjście Wielkiej Brytanii, drugiego w kolejności netto kontrybutora do unijnego budżetu, spowoduje stratę około 10-12 miliardów euro rocznie, co stanowi 7-8% rocznego budżetu. Jest to strata, której łatwo się nie przeskoczy. Stąd część krajów, które obecne są biorcami netto, staną się płatnikami netto. Jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE bez jakiejkolwiek umowy na koniec marca br., już w 2019, czyli w obecnej perspektywie budżetowej, zabraknie w unijnym budżecie funduszy. Na tę okoliczność, jak zapewniał minister Leszek Skiba, w polskim narodowym budżecie zabezpieczona jest odpowiednia rezerwa.

Profesor Marek Belka, obserwujący debaty na temat przyszłego budżetu z perspektywy eksperckiej, zwracał uwagę na nowe aspekty dyskusji związane z osobnym budżetem dla strefy euro. Jego zdaniem, sam fakt, że Niemcy i Francja osiągnęły w tej dziedzinie porozumienie, jest dużym sukcesem.

Pytaniem pozostaje, na co taki budżet ma być wydawany. Zdaniem byłego polskiego premiera, powinien on być przeznaczony na wzmocnienie potencjału UE i niwelowania różnic w potencjale ekonomicznym państw członkowskich.
Marek Belka podkreślał jednocześnie, że jeśli Unia Europejska ma stawić czoła wyzwaniom, to musi oprócz stabilizacji strefy euro, wspierać to, co ją unowocześnia, czyli obecnie takie projekty jak sztuczna inteligencja. Na tym przykładzie widać, że Europa musi jeszcze sporo nadrobić. „Rozwój sztucznej inteligencji wymaga trzech rzeczy: big data, big talent i wielkich możliwości przerobu danych, czyli technologii informatycznych. W tym ostatnim przodują Chińczycy, ale Europa daje sobie radę; w talencie też Europejczycy są na przedzie, ale w przypadku big data istnieje jasna przewaga Chińczyków i USA. I tu będziemy odstawać, jeśli nie zadziałamy.” Przykład ten, zdaniem Belki, pokazuje, że także w myśleniu o unijnym budżecie należy uwzględnić tego typu wyzwania i wspierać rozwój UE w tym zakresie.

Odnosząc się do harmonogramu dalszych prac nad budżetem, Jens Geier zaznaczał, że zarówno Parlament Europejski jak i Komisja Europejska chciały zamknąć negocjacje do wyborów do Parlamentu Europejskiego, jednak kraje członkowskie potrzebują nadal czasu do powzięcia ostatecznych decyzji.


Poprzednia, austriacka, jak i obecna, rumuńska prezydencja robią postępy, natomiast nadal do uzgodnienia pozostaje wiele kwestii. Jego zdaniem realnym terminem zakończenia prac jest jesień, najpóźniej przełom listopada i grudnia br. Jak oceniał, nowy skład Parlamentu Europejskiego nie przyniesie zasadniczych zmian dla kształtu budżetu, gdyż można się spodziewać, że zasadniczy podział na grupy polityczne pozostanie bez zmian. Natomiast obecne grupy polityczna są zgodne co do kierunków i ogólnego podziału środków. Różnice, jakie między nimi występują, są na tyle niewielkie, że mogą osiągać kompromisy na poziomie parlamentarnej komisji budżetowej.
Niemiecki europoseł, zapytany o gotowość rządu federalnego do zwiększenia składki do unijnego budżetu, podkreślał, że w umowie koalicyjnej jest zapis o takim zwiększeniu, jednakże istnieją różnice w jego interpretacji. Jednocześnie Geier wyraził nadzieję, że Niemcy będą gotowe więcej niż dotychczas płacić do unijnej kasy.

Debatę moderowała Karolina Zbytniewska z euroactiv.pl

 
Zapisz się do newslettera
Newsletter