Aktualności

Tekst:

Instytut Spraw Publicznych

Podziel się

Debata ISP i FES: Czy potrzebujemy Wielkiej Brytanii w UE?


Temat nadchodzącego referendum w Wielkiej Brytanii (23 czerwca 2016 r.) od wielu miesięcy wywołuje w europejskiej polityce sporo dyskusji. W Polsce nadal argumenty zwolenników i przeciwników wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, przede wszystkim zaś fakty dotyczące jego przyczyn i kosztów nie są szerzej znane.


Wypełnienie tej luki miała na celu debata z cyklu „Pytania o Europę” zorganizowana przez Instytut Spraw Publicznych i Fundację im. Friedriecha Eberta 11 kwietnia 2016 r.  pod tytułem „Czy potrzebujemy Wielkiej Brytanii w UE? Brexit z perspektywy Polski, Niemiec i Wielkiej Brytanii". Obecni eksperci przybliżyli fakty dotyczące potencjalnych kosztów Brexitu oraz argumenty, pojawiające się w dyskusjach na Wyspach.

Dr Michał Garapich z Uniwersytetu Roehampton, ekspert w dziedzinie procesów migracyjnych, podkreślił, że migracja, która stała się jednym z kluczowych elementów kampanii referendalnej, jest polityką na której kształt na wpływ szereg często przypadkowych czynników powiązanych przede wszystkim ze stanem gospodarki i szeroko pojętym rozwojem konkretnego kraju. Merytorycznej dyskusji na temat migracji w polityce migracyjnej często natomiast brakuje, o czym przekonamy się śledząc debatę dokoła Brexitu.

Polski rząd w kilku obszarach podziela stanowisko Wielkiej Brytanii, co do potrzeby wprowadzenia zmian do polityk na szczeblu ponadnarodowym. Krzysztof Bednarek z Ministerstwa Spraw Zagranicznych podkreślił, że konkurencyjność i efektywne zarządzanie gospodarką wspólnotową oraz pojęcie suwerenności państwa narodowych to są bardzo ważne zagadnienie również z perspektywy polskiego rządu. Potrzeba deregulacji, ambitna agenda handlowa oraz dalsze rozwijanie wspólnego rynku powinny pozostać na agendzie unijnej. Przedstawiciel MSZ ponadto zaznaczył, że kraje łączy status państw będących poza strefą euro, zatem zasadną z perspektywy obu rządów jest opracowanie odpowiedniego mechanizmu bezpieczeństwa, zabezpieczające interesy narodowe, zwłaszcza po uchwaleniu Traktatu z Lizbony, który wprowadził system głosowania większościowego w większości obszarów unijnych polityk. Czwarty koszyk pakietu Davida Camerona (pomoc społeczna) to zagadnienie, która wzbudza najwięcej kontrowersji w Polsce, jednak w opinii polskiego rządu wynegocjowane przez polski rząd w Brukseli regulacje nie będą miały negatywnego wpływu na sytuację jego obywateli.

Dr Jana Puglierin z Niemieckiego Stowarzyszenia Stosunków Zagranicznych podkreśliła, że Niemieccy decydenci przypisują dużą wagę do zbliżającego się referendum w Wielkiej Brytanii. Podobnie jak w Polsce, Niemcom zależy na tym by Wielka Brytanii nadał była członkiem UE. Potencjalny Brexit dla Niemców ma charakter nie tylko ekonomiczny, ale również symboliczny, gdyż po niedawnym referendum w Holandii w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, czerwcowe głosowanie to najpoważniejsze od lat wyzwanie dla przyszłości Eurointegracji, której niemiecki rząd jest stanowczym zwolennikiem. Dr Puglierin podkreśliła, że decydenci w Niemczech są przekonani, że Europa może sobie poradzić z kryzysem migracyjnym, ale niekoniecznie z Brexitem.
Maciej Dokurno z Fifa Migrant Forum postarał się przybliżyć publiczności stanowisko polonii na Wyspach.  Jego zdaniem Brexit nie będzie tragedią, ale na pewno stworzy dużo niedogodności. Z koeli stanowisko Polaków mieszkających na Wyspach w kwestii referendum jest niejednoznaczne. Dużo obywateli Polski popiera retorykę  eurosceptyków, ulegając dyskursowi, który podkreśla niebezpieczeństwo przed zalewem migrantami. Właśnie polityka migracyjna, według eksperta, stanowi w tej chwili priorytet dla działań organizacji pozarządowych podnoszących świadomość brytyjskiego społeczeństwa na temat sytuacji cudzoziemców w ich kraju. Ekspert przypomniał również o proeuropejskich nastrojach w Szkocji, dlatego Brexit może doprowadzić do kolejnego referendum niepodległościowego w tym kraju.

Paweł Świdlicki, analityk Open Europe, przytoczył argumenty swojej instytucji, która od lat przekonuje społeczność na Wyspach, że miejsce Wielkiej Brytanii jest w gronie państw członkowskich UE przy zachowaniu odpowiedniego poszanowania dla historii i tradycji państwa, z możliwością ograniczenia integracji w obszarach, w których dalsza współpraca może być niekorzystna dla państwa. Analityk Open Europe podkreślił, że potencjalne negocjacje dotyczące wyjścia Wielkiej Brytanii z UE będą długim procesem o niepewnych skutkach dla wszystkich zaangażowanych stron. Dla wielu polityków na Wyspach Brexit okaże się bolesnym doświadczeniem. Z kolei, zabieganie o większą suwerenność dla Wielkiej Brytanii ze strony Davida Camerona może w dłużej perspektywie paradoksalnie doprowadzić do jej ograniczenia, biorąc pod uwagę potrzebę wynegocjowania nowych porozumień po ewentualnym Brexicie.

Eksperci byli zgodni, że dla Wielkiej Brytanii lepszym scenariuszem jest pozostanie wśród państw członkowskich, dlatego że Brexit otworzy puszkę Pandory, a skutki „głosu na nie” w referendum będą odczuwalne zarówno w przypadku dalszej integracji w UE jak i w obszarze polityk realizowanych na Wyspach jeszcze przez wiele lat.

Analiza: dr Michał Garapich „Brexit – fakty, mity, liczby”

Zapis audio debaty



Fotorelacja
Debata: Brexit. Czy potrzebujemy Wielkiej Brytanii w UE?


Media o debacie
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/935304,brexit-wielka-brytania-ue.html=
http://wyborcza.pl/1,91446,19902388,debata-brexit-nie-bedzie-oznaczal-armagedonu.html

Zapisz się do newslettera
Newsletter